Archiwum 03 lipca 2002


lip 03 2002 Raz ...raz...próba mikrofonu!
Komentarze: 3

          No, to jadę z tym koksem! Jestem tu zupelnie nowa i jedyne, co chcialabym powiedzieć od razu to: Mamusiuuuuuuuuuu!!! Jak strasznie trudno cokolwiek tu zrobić!!! Ale radzę sobie calkiem nieźle, biorąc pod uwagę fakt, że komp mnie nie chce sluchać. Bo swojego nie mam, więc przyszlam do biura mojego staruszka i siedzę przy niemożliwym rzęchu.

       Kilka slów o mnie: mam osiemnaście wiosenek, krótkie wloski, piegowatą buźkę i zielono w glówce. Niemożliwie kocham mojego chlopaka Tomka, moją rybkę Shikakę i moich przyjaciól. Lubię też burze, motocykle, mangę i świrusów.

       Dziś wstalam wcześnie, bo już o 9.00 :) ( do 5.30 rano uganialam się po pokoju za bzyczącym i gryzącym komarem), zrobilam śniadanko dla Tomka, ogolocilam agrest z owocków, wpakowalam to wszystko do plecaka i wyszlam z domu. Potem pobieglam jeszcze do sklepu, do apteki, wpadlam na godzinkę do Karola i wreszcie dotarlam do Tomka, do pracy. Siedliśmy w szatni, uśmiechnęlam się slodko i zaczęlam wypakowywać żarlo. Tomciowi oczka na wierzch wyskoczyly, jak zobaczyl kanapki z szynką ( " żelazo, kochanie..."), z twarożkiem ( " bialko,kochanie"), torebkę agrestu, dwa Kubusie ( "witaminki!"), paczkę orzechów ( "czytalam, że kawa wyplukuje magnez, więc musisz nadrobić te straty") i jeszcze Cholinex( po naszym wyjeździe nad jezioro i kąpieli o drugiej nad ranem siadlo mu gardlo). Przecież mówilam, że się nim zaopiekuję. Szkoda tylko, że troska o jego zdrowie kosztuje mnie fortunę :))))  No, i że nie potrafię zadbać tak o siebie.

       W tym tygodniu moje kochanie musi ciężko pracować, bo niedlugo kupujemy autko i potrzebna jest kasa na takie bzdury jak ubezpieczenie, przerejestrowanie, zmiana progów i przelakierowanie. Uff... cieszę się w każdym razie, że w końcu zakończymy polowanie na wszystko co jeździ. Samochodu szukamy od pól roku, bo wtedy rozpadl się wyslużony maluszek. Maluszek byl jeszcze Tomka, a teraz autko będzie nasze!!!wspólne!!! ach, jak to ladnie brzmi. No, ale w końcu dolożylam wcale niemalą kwotę i to wlaśnie ja znalazlam taniego lakiernika! Mam tylko nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i za tydzień Fordzik stanie w garażu.

        Jeżeli uda mi się zapisać ten wpis, to będę się bardzo cieszyć. Naprawdę, fiknę koziolka ze szczęścia :)

yukino_neko_luenka : :